"Może ty mi będziesz to przez tela dyktować? Bo ty jak coś napiszesz z zeszycie i chcesz przepisać na bloga to coś zawsze zrypiesz" ~ JołjołKuje Cie!
Bardzo dobry pokaz wiary w moje umiejętności, dziękuję xD
One shot napisany w momencie gdy SziZgon pisała mi zarys pewnej scenki, tak trochę mi się nudziło a że nigdy nie pisałam takiego typu scenek to proszę o wyrozumiałość i wybaczenie jeśli jednak coś zepsułam ;_;
Tak więc zapraszam na pierwszy one shot od KyoRim!
W sumie to taka miniaturka....
Kit z tym, pozostaw komentarz a wrażeniami i info czy się nie załamałaś/eś! :D
____________________________________________________________________
Za godzinę miał zacząć się koncert a zespół pół godziny temu miał być już na arenie. Mimo zamiarów nadal byli w dormie.Mając w zespole osoby takie jak Chanyeol, który układał włosy ponad godzinę i Sehun, latający po całym mieszkaniu szukając poszczególnych części swojej garderoby trudno było się nie spóźniać, gdy w kwestii przygotowania byli skazani na siebie.
Kyungsoo stał w łazience przed lustrem układając lekko wilgotne włosy w miarę wyjściową fryzurę. Na pralce czekała na niego czerwona bluza z białym napisem i biała czapka przyozdobiona złotymi ćwiekami.
- Po co ja właściwie układam te cholerne włosy? - spytał sam siebie zakładając na głowę czapkę. Spojrzał ponownie w lustro, przyjrzał się swoim rysą twarzy, pełnym ustom i ciemnym oczom i po raz pierwszy na prawdę zatęsknił za ich stylistką. Mogłaby być zupełnie niewidoma a i tak lepiej by narysowała kreski niż on sam sobie w dobrym oświetleniu przed lustrem.
Sięgnął po opakowanie z kolorowymi soczewkami leżące na półce koło lustra i schował je do kieszeni czarnym rurek po czym zabrał się za rysowanie czarnych kresek na powiekach.
- Kto wymyślił, żeby chłopak miał się malować?! - spytał swojego odbicia w lustrze - Tak, też nie mam pojęcia.... Pewnie Kai maczał w tej modzie palce.... - przez chwile sie zastanowił
Czy ja aby nie zwariowałem do tego stopnia, że rozmawiam ze swoim odbiciem?
Jego rozmyślanie przerwało pukanie do drzwi, z zaskoczenia mało nie wsadził kredki do oka.
- Czego? Chcesz, żebym oślepł? - spytał intruza wracając do przerwanej czynności
- Sora D.O, wpuścisz mnie? - zza drzwi dobiegł głos jednego z najbardziej przyjaznych osób z zespołu i najbardziej pożądanych osób z SM. Zaraz obok Lee Taemina oczywiście. Pożądany z pewnością nie przez same kobiety, ale i przez mężczyzn, ale o tym fakcie wiedział chyba tylko Kyungsoo.
- O wilku mowa.. - mruknął sam do siebie - A co będę z tego miał? - dodał głośniej by chłopak mógł go usłyszeć
- Satysfakcje...? - chłopak zaśmiał się - Słuchaj zostawiłem czapkę na szafce
Chłopak westchnął i przekręcił łucznik pozwalając na wtargnięcie do środka ciemnowłosego chłopaka, znanego jako Kim Jongin, ubranego podobnie do niego. Miał na sobie czarne jeansy i czerwoną bluzę. Tym razem jako soczewkom jego oczy przybrały kolor ciemnej żółci a na ustach malował się szeroki uśmiech.
Chłopak kolegował się z D.O jeszcze przed debiutem, inni musieli się poznawać, szukać wspólnych tematów i spędzać ze sobą mnóstwo czasu by się do siebie przyzwyczaić a oni? Oni po prostu się sobie przedstawili i już kilka dni potem mogli stwierdzić, że ich przyjaźń może przetrwać trochę dłużej niż się mogło wydawać. Teraz mijał trzeci rok.
W połowie drugiego Kyungsoo zaczął się zastanawiać czy aby nie za bardzo polubił Jongina, do tej pory nie znał odpowiedzi.
- Bierz szybko i znikaj - powiedział chłopak pokazując kredką w stronę białej czapki leżącej na szafce niedaleko umywalki.
Kai jednak miał inne zamiary, lustrując go spojrzeniem podszedł do starszego z każdą sekundą zbliżając się na niebezpieczną odległość. Mógł bez trudu poczuć świeżo użyte perfumy młodszego.
W pierwszej chwili miał ochotę uciec i zapomnieć o wyrazie twarzy Kima gdy złączył ich usta w pocałunku i to, że poczuł przechodzący dreszcz po całej długości jego kręgosłupa gdy odwzajemnił pocałunek a ten z sekundy na sekundę stawał się coraz bardziej brutalny i zachłanny.
Co sie dzieje?
Poczuł dłoń wplatającą się w jego włosy, która po chwili mocno się zacisnęła przypadkowo ciągnąć za pojedyncze kosmyki. Poczuł własny jęk podniecenia gdy chłopak powtórzył czynność, przyciągnął go do siebie i wsunął język w jego usta. Penetrując nowo poznane miejsce wodził nim po jego podniebieniu. Po chwili pchnął go na drzwi, jednocześnie je zatrzaskując. D.O wplótł ręce w jego idealnie ułożone włosy rozwalając je tym samym. Gdzieś rozległ się dźwięk uderzającej o kafelki kredki do oczu, która zapomniana przez chłopców potoczyła się pod szafkę. Młodszy oparł ręce na ścianę po obu stronach chłopaka uniemożliwiając mu tym samym jakąkolwiek ucieczkę. Po chwili zszedł pocałunkami niżej, składając je na jego szyi i wodząc palcami po jego nagim torsie tym samym powodując kolejne dreszcze przechodzące po ciele Kyungsoo. Słyszał jego przyśpieszony oddech i czuł mocno bijące serce. Na pamiątkę zostawił po sobie kilka malinek po czym całować go jeszcze niżej, przez obojczyk przechodząc do dolnej części brzucha. Z ust chłopaka wydarł się urwany jęk, Kai zaśmiał się do siebie i powrócił do ust starszego. Ponownie wpił się w nie i czując znajomy dotyk języka przygryzł go. D.O znów czując usta młodszego zacisnął dłoń na jego przedramieniu, wbijając paznokcie w jego skórę, która po chwili wtargnęła pod czerwoną bluzę okrywającą ciało Jongina. Ile kobiet oddałoby wszystko by to ich pocałował tak jak teraz całuje jego.... Młodszy przejeżdżając paznokciem ponad linią jego spodni i przygrywając wargę chłopaka, doprowadzając go tym samym do obłędu, odsunął się od niego.
- To zaliczka za przeszkadzanie w szykowaniu się do koncertu - wyszeptał patrząc na zdezorientowanego chłopaka regulującego oddech a na jego usta wstąpił szeroki uśmiech - Pełnej zapłaty dokonam po koncercie hm? - puścił do niego oczko i złapał białą czapkę leżącą na szafce. Chłopak złapał za klamkę jeszcze na chwilę się odwracając do niego
- A, i następnym razem zanim wpuścisz mnie do łazienki, upewnij się, że jesteś całkowicie ubrany - zauważył przejeżdżając niezdarnie ręką po nagim torsie chłopaka - Bo może się to dla ciebie źle skończyć...
Uśmiechnął się i zostawiając chłopaka chwilowo niezdolnego do wypowiedzi chociażby słowa wyszedł z pomieszczenia cicho zamykając drzwi.
Od czego by tu zacząć... Bardzo fajny pomysł~ I D.O robiący sobie kreski - chciałabym to zobaczyć ;D I jeszcze nie miał koszulki... Dobrze, że nie zdążył jej ubrać c;
OdpowiedzUsuńWgl Kai tak wparował i nagle nie wiadomo czemu zaczął całować Kyungsoo... Przecież oni nie byli razem, nie? xD Myślałam, że D.O się zdziwi czy coś, a ten nic xD
Okej, jest parę literówek, wgl pierwsze zdanie mi nie pasuje - dwa razy słowo "miał" Może zastąpisz je jakimś innym, bo nie brzmi zbyt ładnie D: I jeszcze ostatnie zdanie... Tego to już nie rozumiem xD Może zamiast niezdarnego powinno być niezdolnego? Nie wiem, tak tylko mi się zdaje xD
Szkoda, że nie będzie kontynuacji, jestem ciekawa akcji po koncercie c;
No nic, czekam bardzo na kolejny rozdział "One Shot" - pisz szybko~!
Hwaiting! :D
Anem.
tak też bym chciała to zobaczyć xD
UsuńNiee nie byli, próbowałam napisać coś w tylu, że D.O się w nim podkochiwał czy coś ale to, że go zaczął całować to tak jak napisałam, że to ta zapłata... idk skąd mi sie to wzięło...
Co do pierwszego zdania nie mam pojęcia jak je zamienić, ale mi też niezbyt pasuje... a resztę błędów i zwłaszcza to "niezdarnego" jest przez przypadek.... Machnęłam się w słowach, poprawie i będzie wszystko dawno i nie prawda :D
Już niedługo! :D
Dziękuję za miły komentarz ^^
Kaisoo zawsze spoko! Kai jaki zwierz, żeby tak rzucać się na bezbronnego Kyung'a? Cóż, jego wina, że był taki pociągający dla tancerza. Plus był bez koszulki, więc się nie dziwię. Heueh xD Końcówka zadziorna i od razu wyobrażam sobie ten seksowny usmieszek Jongina. Mrrr. <3
OdpowiedzUsuńWeny i pozdrawiam. ;)